Magiczne słowo: konsekwencja. Jedni nie rozumieją jego znaczenia, drudzy rozumieją je tak sztywno, że nie da się nic zmienić.

Niedawno rozmawiałam z mamą, która była wyczerpana karmieniem dziecka. To pięknie karmić piersią. Jeszce piękniej, kiedy matce sprawia to radość, a nie jest przykrą koniecznością. Ale… Mówię o przypadku, kiedy dziecko ma dwa lata i osiem miesięcy, a w nocy je około ośmiu razy, trudno powiedzieć ile razy w dzień. Trochę dużo, nie uważacie? Dziecko w tym wieku przynajmniej od 1,5 roku powinno już przesypiać noc. Całą noc, tzn. ok. 7-8 godzin bez dokarmiania. Nie dziwi mnie wyczerpanie mamy: ona właściwie nie sypia. Mam nadzieję, że dla wielu z Was oczywiste jest, że dziecko z tego przykładu wcale nie potrzebuje jeść tak często. Ono potrzebuje przytulanki. Otrzymuje ją w postaci piersi mamy, cóż może być przyjemniejszego?! Dzieci są bystre, czemu mają rezygnować z TAKIEJ przyjemności.

Kiedy zasugerowałam mamie, że nic się nie stanie, jeśli dziecko w nocy nie będzie już jadło i pierwszą czynnością, którą powinna wykonać, jest nauczenie dziecka, by przesypiało samodzielnie noc, zobaczyłam szeroko otwarte ze zdumienia oczy. I pełne oburzenia stwierdzenie: „Ale ona wtedy będzie płakać! Ja nie zniosę płaczu swojego dziecka. Widzę, że jest pani zwolenniczką surowego wychowania”. Taaaak…. Cóż delikatnie wycofałam się z dalszej rozmowy. Płacz nie jest dla dziecka niczym złym. Wręcz przeciwnie, jest sygnałem, który pozwala rodzicowi reagować. Jeśli zabierze się dziecku pierś w nocy, ono powinno popłakać, bo przecież zabrano mu coś miłego. Po 2-3 nocach z protestami, kiedy to tato ma stać na straży, dziecko zrozumie, że zasady się zmieniły, przytulanki nie będzie i wtedy zaczyna spać spokojnie. Matka też. Taka jest kolej rzeczy. Pamiętajcie, że mówimy o prawie trzyletnim dziecku!

Nie widziałbym problemu, gdyby nie widziała go mama. Ale ona go widzi, jest zmęczona, sfrustrowana, ma dość, ale ” nie zniesie płaczu dziecka”. Pat. Nie da się tego zrobić inaczej. Im dłużej będziemy odkładać odstawianie od piersi, tym boleśniejszy może być jego przebieg.

Może napiszecie o swoich sposobach na zakończenie karmienia.