Kuźnik, M;  Kuźnik, D. (2008). Edycja Św. Pawła

Alfabet płciowości – ZAMIAST WSTĘPU

Alfabet płciowości pozwoli zapoznać się Czytelnikom tej książki z naszym myśleniem o płciowości. Jest on przykładem jednej z wielu rozmów, które ze sobą prowadzimy. Podpisujemy się pod nim oboje, choć, jak widać, mówimy dwugłosem.

W drogę!

A jak akceptacja siebie. To coś, co chcę ci dać na wstępie w prezencie. Kiedy spojrzę przychylnym okiem na własną płciowość, okaże się, że to, kim jestem, ma głębokie uzasadnienie dla NAS.

B jak biologia. Jest tylko wstępem. Fakt, że jestem kobietą, a ty mężczyzną, że decydują o tym czynniki biologiczne, to zaledwie otwarcie furtki, za którą rozwija się niezwykła droga.

C jak cywilizacja. Narzuciła na płeć różne stereotypy zachowań. Spowodowała, że pewne cechy są sztywno przypisywane tylko do mnie – mężczyzny, inne tylko do ciebie – kobiety. Czy nie znasz jednak wrażliwych mężczyzn? Czy przestają oni być męscy? Ja sam znam wiele silnych kobiet. Nie przyszłoby mi do głowy wątpić w ich kobiecość.

D jak dyktat płciowości. No właśnie, przez wiele lat narobił wielkiego bałaganu w świecie ludzi. Nie można przeprowadzać sztywnej granicy między kobietami a mężczyznami, rezerwować cech dla jednej tylko grupy. Człowiek nie daje się ujmować w ramy, a na pewno nie lubi w nich pozostawać. A zatem…

E jak emancypacja. Trochę dziwne, że to mnie przypadła w udziale wypowiedź na ten temat, bo łączy się to pojęcie tylko z kobietami. Ale tak naprawdę chodzi tu o możliwość rozwoju osobistego potencjału każdej osoby – i mnie, i ciebie.

F jak feminizm. Hmm… Pytanie o współczesną kobiecość niejedną ma odpowiedź…

G jak gry między płciami. Z jednej strony są nieuniknione, naturalne i wręcz konieczne. Z drugiej zaś przysparzają ludziom wiele zmartwień, kiedy przychodzi do odczytywania intencji, zamierzeń, planów drugiej osoby. Czy możliwa jest równowaga pomiędzy uzasadnioną niejasnością, a zbędną zawiłością?

H jak habituacja, inaczej przyzwyczajenie do pewnych zachowań. Oj, do ilu rzeczy ja się przyzwyczaiłam! Czasem daje mi to bezpieczeństwo, możliwość skrycia się za własną płcią („jestem kobietą, nie mogę tego zrobić”). Często jednak robię coś, bo tak mi wygodnie, co nie znaczy, że jest to dobre.

I jak integracja. Znaczy tyle, że nasza psychika współgra z ciałem i duchem, tworząc całość. Abym mógł być z tobą jedno.

J jak jakość naszego życia. W tym sensie nasza płciowość zaprasza nas do tego, by z pasją wykorzystywać własne naturalne zasoby wciąż na nowo.

K jak kształtowanie własnej płciowości. Jest dla mnie i dla ciebie zadaniem. Drodzy Czytelniczko i Czytelniku, zakładam, że jeżeli czytacie tę książkę, to zależy wam na własnym rozwoju. Zróbmy to wobec tego razem!

L jak lot, za którego synonim możemy uznać wolność. To właśnie jest nasze przeznaczenie. Naturalnym środowiskiem człowieka jest wolność. Wolna Kobieta z Wolnym Mężczyzną stanowią diament wśród związków.

Ł jak łóżko. To niewątpliwie ważny mebel w życiu żony i męża… W naszym również. Mamy nadzieję, że w waszym także :).

M jak małżeństwo. Praktykujemy je od 9 lat i dobrze nam z tym.

N jak nadzieja. Mamy ją, myśląc o sobie i wspólnej starości, póki nas śmierć nie rozłączy.

O jak orgazm. Póki co to bywa przyjemnie i rozkosznie. Nasza natura naprawdę daje duże możliwości.

P jak potomstwo: najstarszy on, średnia ona, najmłodszy on. Nasi górą! I nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa.

R jak rozmowa. Bez niej po prostu ani rusz. Była zawsze z nami. To dzięki niej przede wszystkim nasza płciowość odsłaniała i odsłania nadal swoje tajniki. Czasem bywała inspirująca, czasem spokojna, ale często towarzyszyły jej gromy i ulewa.

S jak schematy. Jako mężczyzna uwielbiam je, bo ułatwiają mi poruszanie się po gąszczu kobiecych spraw. Jako człowiek wiem, że wiele razy prowadziły nas do zranień i nieporozumień. „A ja myślałem, że ty…, spodziewałem się, że…, przecież zawsze…”.

T jak teoria. Jest mi bardzo bliska, bo ty jesteś mistrzem teoretyzowania, mój naukowcu. Jestem ci jednak wdzięczna, że w moje myślenie o kobiecości wniosłeś świat psychologii.

U jak usta. Na szczęście ma je każdy mężczyzna i każda kobieta. To zadziwiające, że taki organ służy i do całowania, i do kłótni… A wszystko to w ramach naszej płciowości.

W jak wrażliwość. To ona każe mi oburzyć się na nazywanie ust organem! Odbiera im to cały urok, delikatność, tajemnicę.

X jak żeński chromosom!

Y jak chromosom męski!

Z jak zaproszenie do dalszej lekturyZa każdym razem koniec pewnego etapu w naszym życiu jest początkiem nowej drogi. Mapę właśnie trzymasz w ręku.